Każdy z nas ma w głowie coś innego, gdy myśli: psycholog. A może taką myśl, czy skojarzenie – warto by rozebrać na czynniki pierwsze?! Przygotowuję się do rozmowy z psychologiem. To nie będzie zwykła wizyta. Nie, nie dlatego, że na hasło: psycholog, czy: problem, mam ochotę patrzeć sobie na buty, albo udawać, że sprawa nie istnieje. I nie, nie przejmuję się, nie mówcie mi, że wszystko będzie dobrze – to nie moja bajka. Kontakt z kimś reprezentującym tzw. psychiczną sferę naszego życia – to dla mnie wybór życia świadomego . Nie żadna kara ani wyrok.
czwartek, 19 stycznia 2017
O zmianach, czyli gdy rogal świętomarciński nie różni się od pączka
Foto: www.poznan.pl Poznaniacy czytający ten tekst mogą się zżymać, ale wszystko wskazuje na to, że swoją tradycją będą się musieli podzielić. Ten tekst powstawał długo, a w istocie zamysł jego napisania długo chodził mi po głowie. Dałam sobie czas i pozwoliłam na luksus czekania. Chciałam sprawdzić, pojechać, dotknąć, skosztować. Jak rasowy dziennikarz. Cóż, planu w 100 procentach nie wykonałam – niemniej jednak po ostatnich świętach powiedziałam sobie jasno: z makiem w moim życiu dość, przynajmniej na razie.